Podobno już w czerwcu Rosji skończyły się naboje i uciekali przed dzielną, nazibanderowską bandą gubiąc walonki i onuce gwałcąc po drodze noworodki i staruszki.

Nie wiem czy moi czytelnicy pamiętają jak jeszcze przed rozpoczęciem Operacji Specjalnej na Ukrainie cytowałem zachodnich ekspertów, którzy twierdzili, że Rosja jest w stanie pokonać Ukrainę w 3 do 7 dni.
Wypadki potoczyły się inaczej ale dziś widać już, że to oni mieli rację a żartownisie, którzy cały czas próbują obśmiewać tę tezę nagle zamilkli. Co się nagle stało? Czyżby starczyły wczorajsze, kilkugodzinne bombardowania? Zresztą dziś kontynuowane. A podobno już w czerwcu Rosji skończyły się naboje i uciekali przed dzielną, nazibanderowską bandą gubiąc walonki i onuce gwałcąc po drodze noworodki i staruszki.

Czyżby bezczelność nazibanderowskiej junty klauna, wspieranego kasą i bronią przez USA/NATO czyli tzw. "wolny świat" przekroczyła wszelkie granice przyzwoitości? Odpowiedź może być jedynie twierdząca.
Gdyby Rosja od początku przyjęła strategię USA/NATO (dywanowe naloty, niszczenie infrastruktury, masowe mordowanie cywili) to po Ukrainie już dawno zostałoby jedynie wspomnienie. Ale najwyraźniej Rosjanie to ludzie cywilizowani a nie jakieś bydło międzynarodowego żyda jak USA i ich wasale.
Tzw. "wolny świat" słynie z bezczelnego "eksportu demokracji" polegającego na bestialskich agresjach i ludobójstwie - dowody na to to Jugosławia, Afganistan, Irak, Syria, Libia i inne kraje, które nie chciały poddać się dyktatowi międzynarodowego żyda, który jest właścicielem tzw. "wolnego świata". Z ogromnym bólem muszę napisać, że Polska, zarządzana przez ostatnie 30 lat przez międzynarodowego żyda i jego polskojęzycznych pachołków zawsze stawała w pierwszym szeregu agresorów.

Wracając jednak do tematu notki należy stwierdzić, że Operacja Specjalna na Ukrainie (czy jak kto woli wojna) potrwa jeszcze długo. I to nie dlatego, że Rosja nie jest w stanie zakończyć jej błyskawicznie, zawsze mogła i ciągle może.
Tylko po co?

Pycha i przekonanie o swojej wyjątkowości i sile międzynarodowego żyda dały Rosji niepowtarzalną okazję zniszczenia tego tzw. "wolnego świata". 
To Rosja miała paść na kolana pod sankcjami "wolnego świata" i ciosami banderowców, którzy jadą już teraz jedynie na zachodniej kroplówce bo ich państwo już istnieje tylko jako pojęcie geograficzne i to coraz bardzie okrojone.
Okazało się jednak, że to "wolny świat" pada na pysk w tempie błyskawicznym. Odrzucenie wzajemnie korzystnej współpracy gospodarczej z Rosją (w interesie USA oczywiście) obnażyło bezwstydnie to czym naprawdę jest zachodnia Europa. Jeszcze nie ma mrozów a na ulicę wielu europejskich miast już wychodzą tysiące wściekłych obywateli. A co będzie jak temperaura spadnie do -10 stopni (a podobno na to się zanosi), domy będą słabo albo wcale nieogrzewane? Jak zabraknie żywności bo zostaną przerwane łańcuchy dostaw i staną fabryki? Pewnie trudno to sobie wyobazić ale czeka nas koszmar. "Rząd zawsze się wyżywi" jak cynicznie zauważył kiedyś zmarły ostatnio rzecznik z czasów stanu wojennego. Tylko, że tym razem może im się to nie udać gdy wściekły tłum głodnych i zmarzniętych obywateli będzie szturmował siedziby rządów i pałace prezydenckie.

I w tej sytuacji Putin miałby rezygnować z takiej okazji rozwalenia tego zbrodniczego reżimu międzynarodowego żyda?
Starczy mu konflikt o małej intensywności, w którym to "wolny świat" się wykrwawia i rozbraja na potęgę.
Taka okazja może się więcej nie powtórzyć. Rosjanie tej zimy z pewnością nie zmarzną i nie będą chodzić głodni. Mają energię i żywność a "wolny świat" ma tylko zadrukowane kawałki papieru, dzięki którym okradał słabsze narody przez kilkadziesiąt lat. I ta wojna jest właśnie po to, żeby ten stan rzeczy zmienić. Jeśli ktoś staje dziś po stronie banderowców i wspierającego ich międzynarodowego żyda to jest idiotą, kanalią, antypolakiem (tutaj każdy normalny może sobie dopisać co uważa).

Czas, żeby Polacy się w końcu przebudzili i zrobili porządek we własnym kraju bo nikt za nas tego nie zrobi. Ale pewnie musi wydarzyć się coś strasznego, żeby tak się stało...

SpiritoLibero