Czyli jak Polska wsiadła do złego pociągu.

Wypędzeni z Moskwy uwili sobie nowe (a raczej wrócili do starych) gniazdo w Waszyngtonie, Londynie i Brukseli skąd usiłują nadal uszczęśliwiać swoje społeczeństwa.

W latach 90. Europejczykom powiedziano, że wspólna waluta i Unia są rozwiązaniem wszystkich problemów finansowych i politycznych i dadzą wszystkim świetlaną przyszłość, w której prześcigniemy USA i dolara aby stać się najsilniejszą potęgą gospodarczą na Ziemi. Poza Brukselą i rządowymi ośrodkami kontrolowanymi przez WEF, w 2022 roku z tej wielkiej wizji nie pozostało nic – wręcz przeciwnie. Nawet w Niemczech doszło do całkowitego zamieszania a rząd najwyraźniej robi wszystko, co w jego mocy, aby pogrążyć wszystkich w otchłani ubóstwa i zapomnienia. 

Nie inaczej jest w Polsce.Zespół "dobrej zmiany" i "nowego ładu" już wpędził Polaków w biedę a będzie jeszcze gorzej. Niech nikogo nie zmyli rzekoma "troska" kliki Kaczyńskiego o Polaków bo przejawia się ona jedynie rozdawnictwem socjalnym za pożyczone (lub dodrukowane) pieniądze. Taka polityka ma bardzo krótkie nogi.

Z drugiej strony mamy "totalnych" Tuska, którzy już przbierają nóżkami, żeby przejąć władzę, nawet metodami siłowymi. I nawet dziwię się czemu budzi to takie kontrowersje? Przecież jedni i drudzy w pełni zaakceptowali ukraiński Majdan, który nie był niczym innym jak krwawym zamachem stanu zorganizowanym przez USA.

Polska polityka polega ostatnio głównie na tym, żeby pokazać drugiej stronie kto jest większym nieudacznikiem i zdrajcą interesów Polaków. Ale nie łudźmy się, to tylko kłótnia w tej samej, marksistowskiej rodzinie, coś jak kiedyś mienszewicy i bolszewicy. W napadniętej przez międzynarodowe żydostwo Rosji wygrali bolszewicy i efekty znamy.

Dzisiejsi przywódcy europejscy zdołali zamienić sukces gospodarczy, który Europa zawdzięcza pokoleniom, które ciężko pracowały nad odbudową po II wojnie światowej, w coraz szybszy upadek finansowy, gospodarczy, społeczny i moralny. Kiedyś demokratycznie nastawione partie i rządy coraz częściej zwracają się do autorytarnych i totalitarnych środków władzy, aby przeforsować środki i programy, które są bezpośrednio sprzeczne z interesami ich wyborców.

Jednak u szczytu sukcesu gospodarczego, symbolizowanego przez niemiecki „Wirtschaftswunder”,ludzie popadli w samozadowolenie i zaczęli łudzić się swoim rzekomo doskonale funkcjonującym, nadrzędnym systemem.

Na początku rzeczywiście, sukces oparty na pracy i solidarności społecznej funkcjonował ale powoli i systematycznie przeradzał się w  samooszukiwanie się. Zachęcali do tego megalomańscy przywódcy, którzy twierdzili, że przejście do „zrównoważonego” i „zielonego” społeczeństwa z „zerową” emisją w celu „ratowania klimatu” jest nie tylko konieczne, ale także bardzo przystępne cenowo. 

Polska oczywiście ślepo podąża za swoimi "starszymi" mentorami i mamy już zaoraną doszczętnie narodową energetykę. Ostatnio hitem rządowym jest chrust co doprowadziło Putina do łez. Ze śmiechu.

Niszczone są kamienie węgielne stabilnego i dostatniego społeczeństwa. Bez względu na to, czy „nasi” przywódcy i rządy zostali zaślepieni, czy też celowo wybrali destrukcyjny kurs Światowego Forum Ekonomicznego Klausa Schwaba, przez jakiś czas to utrzymamy. Faktem jest, że Schwab (robiący oczywiście jedynie za frontmena ukrytych sił) ze swoim „Wielkim Resetem” i „Czwartą Rewolucją Przemysłową” dla opartej na sztucznej inteligencji marksistowskiej technokracji,  zdołał przejąć władzę jako swego rodzaju prezydent cienia. Przejął Europę z zamiarem całkowitej zmiany naszego kontynentu i poddania go dławiącej dyktaturze klimatycznej, w której prawie wszystkie formy wolności i prywatności znikają na zawsze.

Kamienie węgielne każdego stabilnego, dostatniego i odnoszącego sukcesy społeczeństwa są celowo niszczone. W marksistowsko-socjalistycznej nowej Europie Schwaba (a więc także Kaczyńskiego i Tuska) myślenie i samostanowienie nie są już pożądane a nawet zabronione, w wyniku czego innowacyjność, inicjatywa i samorozwój są tłumione, podobnie jak komunizm zawsze to robi. Całkowita władza spoczęła dzięki temu w rękach małego klubu eurokratycznej oligarchii, który podobno podejmuje drastyczne i twarde środki dla naszego „dobra” i nie stroni od przemocy i ucisku.

Zachodowi, jaki znamy, zostało już niewiele lat.Zniknął cel każdego stabilnego społeczeństwa, którym jest praca i wspieranie się nawzajem, aby uczynić życie lepszym dla wszystkich. Ponadto przez dziesięciolecia zaciągano wysokie długi bez zamiaru ich spłaty. Historia pokazuje, że takie społeczeństwo czeka tylko jeden los: trwający od dłuższego czasu upadek, którego pierwsze oznaki są już widoczne. Jeśli fatalny kurs w kierunku marksistowskiej dyktatury klimatycznej nie zostanie szybko zatrzymany i odwrócony, cywilizacja zachodnia upadnie  w ciągu najbliższych lat.

Zachód stał się tak arogancki, że myśli, że może pokonać Rosję i poddać ją nowej autorytarnej kontroli ONZ, WEF i WHO. Tymczasem zachodni przywódcy doskonale zdają sobie sprawę, że ukraiński prezydent Zełenski i jego rząd są najbardziej skorumpowani na świecie, ale nadal wspierają ich pieniędzmi i bronią, co zwiększa ryzyko wybuchu znacznie większej wojny – być może nawet III wojny światowej z bronią jądrową.

Tymczasem koszty energii, paliwa i żywności w Europie gwałtownie rosną, pozostawiając miliony ludzi niezdolnych do związania końca z końcem i wchodzących w pierwszy etap ubóstwa. Jednocześnie „nasi” przywódcy nadal burzą nasze przystępne cenowo bezpieczeństwo energetyczne, szerząc iluzję, że możemy obejść się bez rosyjskiego gazu, ale Rosja nie mogłaby się obejść bez nas. Sytuacja jest dokładnie odwrotna – Zachód pogrążył się teraz w kryzysie energetycznym całkowicie dzięki sobie, podczas gdy Rosja jest w stanie doskonale sprzedawać swoją ropę i gaz Chinom, Indiom i innym krajom i pod każdym względem rośnie.

Dopóki europejska elita będzie kurczowo trzymać się bajki o „zielonym” klimacie, że możemy urzeczywistnić stabilne i dostatnie społeczeństwo, szybki pociąg, który został wprawiony w ruch w kierunku naszej śmierci, nie zboczy z kursu ani o centymetr. 

Komisja Europejska nakazała ograniczać zużycie gazu ziemnego o 15%, podczas gdy nie ma żadnej alternatywy. Oznacza to, że jesienią i zimą 2023 roku duża część Europy stanie w obliczu przenikliwego zimna (a tym samym chorób) – w tym oczywiście w Polsce, ponieważ według przewodniczącej KE von der Leyen musimy dzielić się naszym gazem ze wszystkimi państwami członkowskimi .

Chwiejąca się UE walczy o utrzymanie się na powierzchni i za wszelką cenę próbuje zrealizować (przerażającą) wizję superpaństwa. Jednak jeden światowy autorytet na wzór UE i pod auspicjami ONZ nigdy nie odniesie sukcesu. Zdrowe, nacjonalistyczne nastroje w Chinach, Rosji i krajach islamskich, takich jak Turcja, Arabia Saudyjska i Iran są na to zdecydowanie za silne. Co więcej, Stany Zjednoczone zmierzają do nowej wojny domowej i rozłamu w zastraszającym tempie. 

Protesty przyczyniają się do planowanej awarii systemu i po raz kolejny więc okaże się, że przy tej kolejnej próbie narzucenia marksizmu ogromna liczba ludzi straci życie. W końcu zachodni przywódcy wyraźnie pokazują, że los ich poddanych ich nie obchodzi i te parę milionów zgonów więcej z pewnością ich nie wzruszy. Wystarczy przypomnieć o wymuszonych wyszczepieniach na Covid-19, które już wpływają na życie milionów i do których grożą dodanie wielu kolejnych milionów. 

W Polsce rząd kliki Kaczyńskiego jeszcze nie wytłumaczył się z ponad 200 000 niepotrzebnych zgonów i pewnie szybko do tego nie dojdzie bo "opozycji" najwyraźniej na tym nie zależy i wszystko znalazło już swoje zwykłe miejsce czyli pod dywanem. Mam jednak nadzieję, że kiedyś całe Aleje Ujazdowskie aż do Wiejskiej obstawione będą szubienicami

Powinniśmy w końcu pamiętać, że ten kryzys systemowy i nadchodząca awaria zostały celowo uruchomione w celu stworzenia nowego, lucyferiańskiego porządku światowego. Nawet Watykan nas zdradził i ochoczo się do tego przyłączył. 

Wszelkie zbiorowe protesty, które wybuchają i będą się nasilać im więcej będzie zmarzniętych i głodnych doskonale wpisują się zatem w ten perfidny spisek, aby ostro interweniować i umieścić ludzkość w całkowitej niewoli.

To nie jest nowa taktyka, stosowano ją już wielokrotnie.

Polska wsiadła do złego pociągu choć wtedy wmówiono nam skutecznie, że wstępując do unii jewro-pejskiej łapiemy Pana Boga za nogi. Niestety, okazało się, że nasi oświeceni przywódcy wsadzili nas na minę. 

Czas najwyższy zmienić pociąg tylko czy to jeszcze możliwe? Zamiast brać przykład z naszego, do niedawna, bratanka Orbana nasz (nie)rząd brnie w coraz większe absurdy byle tylko przypodobać się swoim zagranicznym panom. Dla jednych marksistów (PiS) to Waszyngton a drugich (PO) Bruksela. Łączy ich jednak miłość do Ukrainy.

Ten sztuczny twór powinien w końcu zniknąć bo jest obecnie największym wrzodem na d...

SpiritoLibero