Największym wrogiem podstawowych praw demokratycznych jest rząd USA, a jednak mamy tę konferencję Bidena, która deklaruje poparcie dla demokracji.

Dwudniowy „Szczyt Demokracji” prezydenta USA Joe Bidena był farsą jeszcze przed rozpoczęciem. Teraz przekształcił się w podły cyrk wrogości z czasów zimnej wojny, która poważnie zagraża światowej demokracji, prawom człowieka i pokojowi – jest to dokładna antyteza tego, co twierdzą aroganccy Amerykanie.

Drugiego dnia tej wideokonferencji prowadzonej przez Bidena pojawiła się wiadomość o orzeczeniu brytyjskiego Sądu Najwyższego na korzyść rządu USA, że Julian Assange musi zostać poddany ekstradycji do USA, aby stawić czoła fałszywym zarzutom o szpiegostwo, które może prowadzić do wyroku śmierci. Assange jest prześladowany za ujawnianie masowych zbrodni wojennych USA, zbrodni przeciwko ludzkości, zbrodni globalnego szpiegostwa i korupcji. Jego sprawa jest przerażającym ostrzeżeniem, że wolność słowa i niezależne dziennikarstwo są bezwzględnie atakowane przez władze USA. Innymi słowy, największym wrogiem najbardziej podstawowych praw demokratycznych jest rząd Stanów Zjednoczonych - a jednocześnie mamy tę groteskową konferencję, której gospodarzem jest Biden deklarujący poparcie dla demokracji.

Dlatego jest naprawdę absurdalne – i obrzydliwe – że amerykańscy przywódcy pontyfikują takie prawa. Z wideokonferencji prowadzonej przez Bidena jeden obraz powiedział wszystko. Widziano, jak Biden zwraca się do serii zamazanych ekranów telewizyjnych, z których każdy pokazuje twarze przywódców narodów zaproszonych przez Waszyngton na „szczyt demokracji”. Wyglądało to bardziej jak scena z filmu satyrycznego. Samozwańczy przywódca wolnego świata ostrzegał przed „odwróceniem demokracji” spowodowanym przez „autokratów” (czyli Chiny i Rosję). Biden wezwał do ochrony prawa do głosowania i wolności słowa.

Dzieje się tak, gdy jego administracja próbuje uwięzić Juliana Assange'a na resztę życia, ponieważ odważył się skorzystać ze swojego niezbywalnego prawa do wolności słowa. Assange powinien zostać uhonorowany przez świat za ujawnienie masowych zbrodni USA i za swój heroiczny wkład w prawdę. Ujawnił światu prawdziwą i brutalną naturę dążenia Waszyngtonu do globalnej władzy. I za to jest brutalnie i bezlitośnie prześladowany.To oburzające, że przywódca takiego zbrodniczego rządu uczy świat demokracji i praw człowieka. Jest głęboko niepokojące, że taka zniewaga dla moralności i inteligencji wydaje się być nawet tolerowana, jak gdyby była normalna. Bidenem lub jakimkolwiek innym przywódcą USA należy pogardzać, a nie pobłażać.

Lista zaproszonych uczestników cyrku Bidena jest pełna niekonsekwencji i podwójnych standardów. Nawet zwykle posłuszne media amerykańskie zostały zmuszone do odnotowania niespójności i braku zasad w wirtualnym zgromadzeniu 110 krajów. 

Jasne jest, że wezwanie Bidena miało na celu samolubną geopolityczną grę o władzę. Terytorium Tajwanu zostało zaproszone jako przedstawiciel demokracji, podczas gdy Chiny zostały wykluczone. Zgodnie z prawem amerykańskim Pekin ma suwerenność nad Tajwanem. Dlatego zaproszenie Taipei  jest oszałamiającą prowokacją USA wobec Chin

Do udziału zaproszono Ukrainę a wykluczono Rosję. Od wspieranego przez Stany Zjednoczone zamachu stanu w 2014 r. w Kijowie przeciwko wybranemu rządowi Ukraina stała się synonimem korupcji i zabijania dziennikarzy. Farsowe zaproszenie Bidena to kolejna geopolityczna prowokacja, która zachęci kijowski reżim do dalszego nasilenia wrogości wobec Rosji.

Zlotu Bidena jest rażącą próbą podzielenia świata w ramach demarkacji jak w okresie zimnej wojny. Rosja i Chiny potępiły inicjatywę niszczenia współpracy międzynarodowej i eskalacji konfliktów.

W tym, co próbuje administracja Bidena, nie ma ani odrobiny treści. Znaczenie i cel „szczytu demokracji” jest odwrotny. Chodzi o tworzenie napięć, konfliktów, podważanie demokracji i wywoływanie wojen.

Ale to naprawdę pokazuje absolutnie niebezpieczną arogancję Waszyngtonu. W jakiś sposób daje się zwieść myśleniu, że jest wyjątkowo uzdolniony do prowadzenia konferencji na temat demokracji, podczas gdy w rzeczywistości nie wstydzi się być konferansjerem konfliktów i wojen.

Historia amerykańskiego ludobójstwa na rdzennych Amerykanach, jego dziesięciolecia nielegalnych zagranicznych wojen, agresji i niszczenia narodów, jego nieustępliwe działanie wywrotowe wobec obcych rządów – wszystko to i wiele więcej są wyraźnym dowodem na to, że Waszyngton jest centrum globalnej przestępczości . Aby manipulować światem pod jego hegemonią, podejmujemy śmieszną próbę zamknięcia narodów we wrogich obozach rzekomej demokracji i autokracji.

Ostatecznie jednak ta błazenada jest skazana na porażkę. Obiektywną rzeczywistością jest zmieniający się świat, w którym hiper-zmilitaryzowane kapitalistyczne mocarstwo USA zawodzi w wyłanianiu się wielobiegunowego porządku międzynarodowego. Ten fundamentalny rozwój historyczny nie może być udaremniony przez groteskowe machinacje.

Widowisko hipokryzji, które widzieliśmy w tym tygodniu, również ma ogromne znaczenie, również śmiertelnie podważa autorytet amerykańskiego systemu rządów w oczach jego własnych obywateli. Kongres zatwierdził roczny budżet wojskowy w wysokości 770 miliardów dolarów zapominając o potrzebach obywateli. Szczyt na rzecz demokracji w Biden jest obrzydliwy w swoim oszustwie, nie tylko wobec reszty świata, ale także wobec jego własnego narodu. Nie chodzi tylko o Joe Bidena i Demokratów. Partia Republikańska jest jeszcze bardziej oderwana od rzeczywistości obywateli USA i świata.Cała klasa polityczna w Stanach Zjednoczonych jest bankrutem: moralnie, politycznie i ekonomicznie.

Ten podły cyrk przedstawień teatralnych z czasów zimnej wojny, który Biden nadzorował w tym tygodniu, jest naprawdę łabędzim śpiewem nieudanej amerykańskiej „demokracji”.

 

Na podstawie https://www.strategic-culture.org/

Wybór, redakcja i korekta SpiritoLibero
-----------------------------------------------------------------
Zapraszam do czytania innych notek nie publikowanych na NEon24 https://kurier-poranny.blogspot.com/