Nakładem „Gazety Warszawskiej. Warszawa 1909
Dziś chcę przedstawić dwa następne rozdziały książki Romana Dmowskiego.
Autor analizuje w nich przyczyny masowego osiedlania się żydów w Królestwie po Powstaniu Styczniowym. Jedną z najważniejszych powodów migracji na nasze ziemie był... brak "antysemityzmu".
Zapraszam do lektury.
III
Jednocześnie z przewrotem w ustroju ekonomicznym kraju nastąpił po roku 1864 głęboki przewrót w położeniu politycznem jego mieszkańców.
Do ostatniego powstania rząd rosyjski, przy całem wrogiem stanowisku, jakie zajmował wobec aspiracyi i dążeń naszego narodu, i przy całym ucisku politycznym, jakiemu go poddał, uznawał ten kraj oficyalnie za polski, szanował jego odrębność, jego kulturę, język, zwyczaje i t. d. Byliśmy prześladowani za nasze czyny i zamiary polityczne, ale nie byliśmy poniżani narodowo, wtem znaczeniu, że nikt nie próbował zajmować w tym kraju przed nami, jako przed Polakami, pierwszego miejsca.
Po powstaniu położenie szybko się zmieniło. Kształtujący się w ciągu niewielu lat system rusyfikacyjny wyznaczył nam na naszej własnej ziemi rolę żywiołu drugorzędnego, upośledzonego, równającą się roli jakichś niekulturalnych tubylców, czyli, jak się po rosyjsku mówi - inorodców.
Nasz język wykształcony, język bogatej literatury, zepchnięto, po za sferą kościelną, na stanowisko narzecza miejscowego, służącego do porozumiewania się wyłącznie w stosunkach
prywatnych; naszą kulturę zacierano nawet na frontach gmachów (pałac Staszica); nasze uczucie narodowe drażniono, naszą godność narodową obrażanono każdym kroku. Urzędnik rosyjski, jako przedstawiciel narodowości panującej, zajął miejsce przed najpierwszymi obywatelami kraju.
Psychologia strachu, jaka wszechwładnie w kraju zapanowała, potęgowała jeszcze to upośledzenie i poniżała nas więcej, niż byliśmy poniżeni.
To upośledzenie zmieniło naszą pozycyę wobec żydów. Nie widzieli już oni w nas, jak przedtem, panów kraju — panami w ich oczach był kto inny.
W miarę, jak się system rusyfikacyjny potęgował, traciliśmy wobec nich ten urok, jaki daje panowanie, schodziliśmy do roli żywiołu, tak jak oni, drugorzędnego. Możnaby powiedzieć, że to ich powinno było do nas zbliżyć, że wspólna dola prześladowanych wytwarza poczucie solidarności. To istotnie tak wygląda ze stanowiska logiki sentymentu. Ale sentymenty podobne małą rolę odegrały w historyi. Dla prześladowanych można mieć sympatyę, o ile się chce, ale ten, co panuje, siłą rzeczy urok wywiera, zwłaszcza na ludność, która od tylu wieków żyła wszędzie pod obcą władzą i której w instynkty weszło podporządkowywanie się wszelkiej sile.
Nasze tedy położenie polityczne, wytworzone przez popowstaniowy system rusyfikacyjny, byłu drugim doniosłym czynnikiem, budzącym w żydach poczucie niezależności od społeczeństwa polskiego i emancypującym ich z pod polskich wpływów.
Tej emancypacyi moralnej towarzyszyła emancypacya kulturalna. Na miejsce szkoły polskiej stanęła w kraju szkoła rosyjska, rusyfikacyjna, pracująca gorliwie nad obniżeniem kultury polskiej w oczach na szej własnej młodzieży. Z tej szkoły wyszły całe pokolenia Polaków, nie znających należycie przeszłości własnego narodu, ani jego dorobku duchowego. Cóż dopiero mówić o żydach? Wychowywani w tej szkole, coraz mniej znali oni naszą historyę i literaturę, a w pewnych nawet sferach coraz gorzej władali językiem polskim i coraz mniej skłonni byli do zaspakajania w tym języku swych potrzeb kulturalnych.
Emancypacyi moralnej i kulturalnej żydów z pod wpływu społeczeństwa polskiego sprzyjały ogromnie prądy umysłowe i polityczne, rozwijające się wśród naszej młodzieży w dobie popowstaniowej. Na gruncie bankructwa ideologii, którą żyła myśl narodu w okresie poprzednim, nastąpiła w umysłach rewolucya, która pod hasłami nauki współczesnej i postępu zaatakowała gwałtownie narodową tradycyę i wiarę. W szeregach atakujących pomaszerowała z ochotą młodzież żydowska, instynktownie rada, że należenie jej do obozu polskiego nie pociąga za sobą obowiązku kultu dla obcej jej narodowej tradycyi, ale przeciwnie, daje możność z nią walczyć.
Następnie zjawił się prąd socyalistyczny, który poszedł jeszcze dalej, proklamował otwarcie kosmopolityzm, pogardę dla narodowych ideałów, często nawetdla wszystkiego, co polskie. Pamiętamy przecież młodzież, na którą ruch rewolucyjny rosyjski wywarłtaki urok, a której barbarzyństwo umysłowe było tak wielkie, że zerwała zupełnie duchową nić, łączącą ją z własną ojczyzną i z Zachodem. Polskość była dlaniej synonimem wstecznictwa, a postępowem było to,co rosyjskie, zwłaszcza to, co niosła z sobą rosyjska rewolucya. Młodzież żydowską ten prąd porywał za sobą, uczył ją gardzić tem, co polskie, plwać zuchwale na to, co nasz ogół czcił i w co wierzył, atak odpowiedział jej instynktom, że wkrótce w jego szeregach pierwsze zajęła miejsce.
Na tych kierunkach wyrosła, ich ideologią wykarmiona nowa inteligencya żydowska stanęła nietylko w bardzo luźnym stosunku do ideałów, wierzeń i aspiracyi naszego społeczeństwa, ale nauczyła się patrzeć na nie z góry, jako na coś, co nietylko nie obowiązuje, ale co zasługuje na uprzątnięcie ze współczesnego życia.
Gdy następnie zjawiła się i wystąpiła z siłą narodowa reakcya na te chorobliwe objawy, gdy odbiła się ona w umysłach nawet dawnych pionierów powyższych prądów, budząc w nich zgłuszone narodowe instynkty, żydzi spotkali ją ze zdumieniem i oburzeniem. Nie można się im dziwić wcale. Polaków, którzy zboczyli z właściwej drogi, ratowały instynkty narodowe, owo dziedzictwo tradycyi, które każdy z rodziny wynosi — oni tego dziedzictwa nie mieli i mieć nie mogli. Pozostali przy tem, czego się za lat szkolnych razem z młodzieżą polską nauczyli.
Dodać należy, iż na gruncie prądów powyższych nastąpiło zetknięcie i duchowe zbliżenie pomiędzy naszymi żydami a inteligencyą żydowską w Rosyi, co także odegrało niemałą rolę we względzie oddalenia naszych żydów od duchowego życia społeczeństwa polskiego.
Powyższy szereg przyczyn sprawił, że ta liczna, świeżo uformowana inteligencyą żydowska naszego kraju, która przyjęła język polski, jako język życia domowego i stosunków towarzyskich, a którą przy wykliśmy uważać za zasymilowaną, w przeważnej mierze iest polską tylko z języka. Część jej uważa się w najlepszej wierze za Polaków—są nawet przekonani, że Polak innym, niż oni, być nie powinien.
Ale wśród znacznej już części zrodziła się odporność w stosunku do społeczeństwa polskiego, jako całości, bądź pod wpływem wstrętu do narodowych dążeń tego społeczeństwa, bądź też pod wpływem młodych prądów narodowo - żydowskich, które się zjawiły ostatnimi czasy, na wschód i na zachód od nas,
a które nie mogły pozostać bez odgłosu wśród na szych żydów.
Tak tedy sfera naszych wyłącznie żydów, sfera inteligentna i uważana za zasymilowaną, pod wpływem całego szeregu doniosłych czynników, stała się środowiskiem ewolucyi pojęć, która ją musiała do prowadzić do konfliktu ze społeczeństwem polskiem. Położenie się skomplikowało przez zjawienie się na naszym gruncie żydów napfywowych.
IV.
Ze wszystkich ziem dawnej Rzeczypospolitej Królestwo Polskie jest jedynym krajem imigracyi żydowskiej.
W ziemiach zaboru pruskiego odsetek żydów spada stale w ciągu całego XIX stulecia, z 7% w r. 1827 w Poznańskiem zszedł on do nieznacznej cyfry niecałych iv 2%.
W Galicyi odsetek żydów zaczął spadać na początku obecnego stulecia, od spisu ludności w r. 1900, zbliżając się od 11% ku 10%.
Nawet na Litwie ostatnie obliczenia wykazują zmniejszenie się odsetka żydów, w niektórych guberniach wcale znaczne.
We wszystkich więc tych ziemiach mamy do czynienia z emigracyą żydów, i to dosyć silną, w Poznańskiem i Galicyi zachodniej prowadzącą do zmniejszenia absolutnej cyfry ludności żydowskiej, a więc przewyższającą cyfrę naturalnego przyrostu tego płodne go żywiołu.
Jedynie w Królestwie odsetek żydów stale wzra
sta i dziś już zbliża się do wysokiej cyfry 15%. Królestwo nie tylko się żydów nie pozbywa, ale od dwóch dziesiątków lat z górą otrzymuje nowy ich dopływ z Rosyi i Litwy. Imigracya żydów rosyjskich do nas nastąpiła na skutek wypędzenia ich z centrum państwa, leżącego po tamtej strome t. zw. granicy osiadłości. Z Litwy zaś żydzi dobrowolnie do nas się przenoszą. Jednakże, bez względu na to, czy ta emigracya była przymusowa, czy dobrowolna, istnieją przyczyny, dla których ci wychodźcy wybrali sobie za nową siedzi bę nasz kraj, dla których w szczególności osiadają w Warszawie i Lodzi.
Główną niewątpliwie przyczyną jest szerokie względnie pole do zarobkowania u nas, przy niedostatecznem jego wyzyskaniu przez mało przedsiębiorcze i handlowo nie wyrobione nasze społeczeństwo. Nad to wskazany poprzednio charakter rozwoju naszych stosunków ekonomicznych, otwierającego pole dla mnóstwa interesów, niezwiązanych ściśle z naszym krajem i nie wchodzących w system wewnętrznej organizacyi naszego życia ekonomicznego, ułatwia zarobkowanie przybyszowi, nie znającemu kraju i nie mającemu nic wspólnego z naszem społeczeństwem. Natomiast, wobec szybkiego wciągania się Królestwaw układ ekonomiczny ogólno-rosyjski, żywioł przyno szący ze sobą znajomość Rosyi i posiadający w niej rozległe stosunki, przedstawia na pewnych polach Wyższość w walce ekonomicznej w porównaniu z ludnością miejscową, czy to polską, czy nawet żydowską.
Ten napływowy żywioł żydowski sferę stosunków handlowych naszego kraju z Rosyą znacznie rozszerzył, mianowicie w kierunku wwozu towarów rosyjskich do Królestwa. Z jego przybyciem powstały u nas liczne reprezentacye firm rosyjskich i żydowskich w Rosyi, które znajdują coraz większy zbyt w naszym kraju i które swój towar wciskają przy pomocy naszych żydów, pomyślnie współzawodnicząc z miejscową wytwórczością. To zaś rozszerzenie sfery naszych stosunków handlowych z Rosyą otwiera coraz więcej pola dla imigracyi żydów z po za wschodnich granic Królestwa.
Ci przybysze zrazu zostali spotkani przez miejscowych żydów, jako niemili współzawodnicy, w miarę wszakże, jak rozwijali swe przedsiębiorstwa, wiążąc z niemi kupców tutejszych, antagonizm ten szybko znikał, a na jego miejsce zjawiało się coraz ściślejsze zespolenie. Odegrała tu pierwszorzędną rolę solidarność rasowo-wyznaniowa, boć przecie żyd litewski czy rosyjski zawsze jest żydem i dla naszego żyda przez to nie jest obcym.
Znając naszą masę żydowską i jej poczucie odrębności żydowskiej, dziwić by się należało, gdyby uważała ona za bliższych sobie Polaków, niż żydów, chociażby przybyłych ze stron najdalszych.
Społeczeństwo polskie powitało przybyszów niechętnie, nie okazując im jednak czynnej nieprzyjaźni do której nie jest wogóle usposobione. Tym sposobem, niezależnie od zysków ekonomicznych, znaleźli tu oni warunki wygodniejszego życia, niż je mieli tam, skąd przybyli. U nas niema pogromów, niema okazywania żydom tej pogardy, z jaką spotykają się oni często na gruncie rosyjskim.
Cokolwiek mówi się o tem, że antysemityzm naszego ogółu wywołał u żydów przeciwstawianie się nam, tak mało antysemickiego społeczeństwa, jak nasze, przy tak wielkiej ilości powodów, które gdzieindziej antysemityzm wywołują, niema na świecie. Przez całe popowstaniowe czterdziestolecie powstał u nas jeden właściwie organ antysemicki, i to tygodnik, a nie trzeba zapominać, ile jego twórca nacierpiał się prześldowania, nie tylko ze stron żydów, ale i Polaków, zupełnie z żydami nie związanych. Bo choć szerokie masy ogółu sympatyi dla żydów nie żywiły i nie miały do niej powodu, nasza inteligencya popowstaniowa stała pod sztandarem asymilacyi, przygarniania żydów i oburzała się na wszelkie ostrzeisze przeciw nim wystąpienia. Nawet otwartsza cokolwiek krytyka postępowania żydów, łagodniejsza bez porównania w formie, niż to, cośmy sami i co nasi żydzi pisali o wadach naszego społeczeństwa, wywoływała natychmiast alarm i oskarżenia o antysemityzm.
Nie można więc poważnie traktować twierdzeń, że antysemityzm społeczeństwa polskiego wywołał te objawy, które stwierdzamy dziś w środowisku żydowskiem. Gdyby ten skromny antysemityzm, jaki u nas istniał, miał tak potężne wywołać skutki, to jakże nienawidziećby musieli wszystko, co rosyjskie, żydzi, wypędzeni do nas z Rosyi drogą administracyjnych wydalań, pogromami i wogóle stanowiskiem społeczeństwa, którego przedstawiciele i znawcy powiadają, że równouprawnienie żydów w Rosyi pociągnęłoby za sobą powszechny pogrom.
A jednak ci żydzi występują u nas jako pionierowie języka i kultury rosyjskiej, i to do tego stopnia, że umieją jeden drugiego ganić za rozmawianie z Polakami po polsku!
Tu nie antysemityzm decyduje, ale siła polityczna i zależność ekonomiczna. One sprawiają, że przybysze żydowscy w naszym kraju uważają czasem, iż wygodnie im jest występować w roli... narodowości panującej.
Stanowisko społeczeństwa polskiego wobec żydów zrobiło raczej Królestwo krajem przyciągającym ten żywioł, krajem, w którym żydom wygodniej żyć i zarobkować, niż w jakiejkolwiek innej części państwa. I jakkolwiek głównym czynnikiem imigracyi żydowskiej do nas są stosunki ekonomiczne, to jednak brak antysemityzmu pewną rolę także tu odegrał.
Ten właśnie żywioł napływowy wzmocnił znakomicie wśród żydów skłonność do przeciwstawiania się społeczeństwu polskiemu, skłonność, która, niezależnie od wyżej wskazanych przyczym, musiała się zjawić na tle nieuniknionej ewolucyi kulturalnej mas żydowskich.
CDN
Link do całości rcin.org.pl/dlibra/docmetadata
SpiritoLibero
"Jestem Polakiem, więc mam obowiązki polskie".