Jesteśmy w pociągu, którego lokomotywa została opanowana przez zbieraczy złomu, i po kawałku ją szabrują, wyprzedają.

 Zalew  braku kompetencji, serwilizmu i zwykłej ludzkiej głupoty na najwyższych szczeblach decyzyjnych w polskiej polityce jest widoczny gołym okiem. To po prostu słychać, widać i czuć. Zwłaszcza w naszych portfelach.

 
 Inwazja zagranicznych korporacji, oprócz pewnych korzyści takich jak nowe modele zarządzania, dyscyplina procesów produkcyjnych i decyzyjnych czy wymuszanie wyższej wydajności pracy spowodowała jednak szereg negatywnych skutków. Zlikwidowano całe gałęzie przemysłu, który jest zawsze podstawą do budowania dobrobytu społeczeństwa.
 
 Bez solidnych podstaw sektora wytwórczego nie ma mowy o rozwoju handlu czy usług.
Wracając do pytania postawionego w tytule z wielką radością należy stwierdzić, że oprócz rzeszy mądrali występujących w mediach (także na naszym portalu), którzy za cudze pieniądze wciskają nam kit są także rzetelni ekonomiści a do takich niewątpliwie należy Pani profesor Grażyna Ancyparowicz.
 
 Pani Profesor jest wykładowcą SGH i byłą wiceszefową Głównego Urzędu Statystycznego.
 
W jednym z wywiadów bardzo trafnie, moim zdaniem, oceniła stan naszej gospodarki - "Nie każdy ruch jest rozwojem. Jesteśmy w pociągu, którego lokomotywa została opanowana przez zbieraczy złomu, i po kawałku ją szabrują, wyprzedają. Za chwilę wszystko przestanie działać, wygaśnie kocioł i staniemy. Wtedy sprzedadzą na złom resztę lokomotywy. Taki właśnie jest stan polskiej gospodarki po 22 latach tzw. transformacji."(*)
 
Trudno o trafniejszą i bardziej lapidarną ocenę. 
Chciałbym przypomnieć zapis wywiadu z Panią Profesor w programie telewizji Trwam sprzed roku. Ta rozmowa jest o tyle ciekawa, że przedstawione tezy nic nie straciły na aktualności.
Może już czas pogonić tych złomiarzy i ich tuby medialne?
 
 
https://www.youtube.com/watch?v=hpWBaRAaDSM