Wszyscy z ogromną sympatią przyjęli nową linię Kościoła, która wraz z wyborem kardynała Bergoglio na papieża zaczęła być bardzo eksponowana - troskę o biednych i zmarginalizowanych. To szczytne hasła choć nie idą za tym fakty. Sam skromny sposób bycia i życia papieża Franciszka to dobry zabieg PR ale czy idą za tym jakieś inne, konkretne działania ?
Do takich konkretnych działań Kościoła nalży m.in. profil edukacyjny księży.
Uniwersytet Św. Krzyża ( Pontificia Università Santa Croce) w Rzymie to uczelnia szczególna. Na nauki przysyłani są przez biskupów z całego świata młodzi księża, którzy przeznaczeni są do piastowania ważnych stanowisk w administracjach diecezjalnych.
Sam uniwersytet powstał z inicjatywy i jest zależny od Opus Dei, organizacji koscielnej załozonej przez św. Josemario Escrive de Balaguera, której celem jest realizacja jego ewangelizacyjnej misji oraz rozpowszechnianie świadomości powszechnego powołania do świętości i uświęcającej wartości codziennej pracy, tj. dobrego wypełniania obowiązków zawodowych i rodzinnych.(za Wiki)
Oprócz istniejacych kierunków - teologii, prawa kanonicznego, filozofii,
komunikacji społecznej, powstał nowy - ekonomia eklezjastyczna (Economics for Ecclesiastic”). W sumie nic dziwnego, ze Kościół chce wychować kadry, które nie bedą zbyt odizolowane od świata realnego a ekonomia do tego świata jak najbardziej należy.
Program nazywa sie " Wyzwania etyczne i kulturalne współczesnych finansów". Do tej pory wszystko jest w największym porządku. Problem, i to własnie "etyczny" zaczyna się dopiero gdy przyjrzymy się osobie mającej kształcić w tej materi przyszłych purpuratow.
Brian Griffiths of Fforestafch, bo tak nazywa się wybrany przez władze uniwersytetu luminarz to postać, która z etyką, zwłaszcza w finansach, ma niewiele wspólnego. To tak jakby diabłu dać koncesję na produkcję wody święconej.
Pan Brian Griffiths of Fforestafch był bowiem wiceprezesem wykonawczym Goldman Sachs International czyli banku inwestycyjnego, który kojarzony jest z najgorszymi praktykami współczesnych finansów. Goldman Sachs International stał sie symbolem najbrudniejszej w dziejach finansow spekulacji i ponosi dużą odpowiedzialność za miłościwie nam panujący kryzys.
Sam Brian G.of F. może pochwalić sie wielkimi zasługami w krzewieniu "wolnego rynku" - sam jest członkiem Izby Lordów czyli należy do brytyjskiej nomenklatury. Był m.in. doradcą Margaret Tchatcher przy masowej prywatyzacji w Wielkiej Brytani. To jeden z tych technokratów, których marzeniem jest wielki globalny rynek bez granic i barier celnych jako żerowisko wielkch, ponadnarodowych korporacji. Popiera wizję świata, w której zniknąć mają państwa narodowe podporządkowane strukturom ponadnarodowym. NWO w najczystszej postaci, gdzie pełnię władzy będą posiadali dyrygenci międzynarodowej finansjery.
Jest to strategia, która przez katolików teoretycznie powinna być postrzegana jako coś negatywnego. Ale to jedynie teoria bo nie brakuje katolickich bankierów, którzy mają dokładnie takie same marzenia jak Sir B. Kilka przykładów - Antonio Fazio (Guwernator Banca d'Italia), Emilio Botin (Banco di Santander), robiący interesy także w Polsce, to członkowie Opus Dei, czy Mario Draghi, także były funkcjonariusz Goldman Sachs, kiedyś pobierajacy nauki u Jezuitów.
Wielu święcie wierzy, że polityka Watykanu jest zbieżna z Polską Racją Stanu a wręcz powinna być oparta o Watykan.
W świetle faktów, które przedstawiłem wyżej mam inne zdanie.
SpiritoLibero
"Jestem Polakiem, więc mam obowiązki polskie".