Ktoś wreszcie zrozumiał,że NSR to zwykła lipa, to tylko propagandowa namiastka rezerwy sił zbrojnych. Dobrze byłoby, gdyby władze przyznały, że na początku lat 90-tych była koncepcja Gwardii Narodowej na wzór amerykańskiej, ale to wówczas siły skupione wśród liberałów sprzeciwiły się tej koncepcji i wyśmiali z tym pomysłem prezydenta Wałęsę. Na zaproszenie MON gościliśmy delegację kierownictwa Gwardii Narodowej USA. Otrzymaliśmy wówczas nie tylko dobre rady, ale i określone dokumenty potrzebne przy tworzeniu tego rodzaju sił zbrojnych. Niestety, ówczesne elity polityczne skierowały zainteresowanie w kierunku kolejnych redukcji/ dezorganizacji /wojska, co zaowocowało wieloma nikomu niepotrzebnymi tworami/ włącznie z obecna reorganizacją/ kolejnym bałaganem/. Teraz po dwóch dekadach nagle odkrywa się coę, co moglo juz dawno funkcjonować i nie byłoby niepotrzebnie wydanych pieniędzy.Najlepiej zapytać o to pana prezydenta. Lepiej późno niz wcale. GN jest potrzebna też do wsparcia społeczeństwa w czasie klęsk żywiollowych.
Problem tkwi w szczegółach. Obawiam się, że znów amatorzy w rodzaju gen Packa zabiorą się za temat
Jak zwykle, ci sami ludzie którzy tego gniota wymyślili będą go próbować naprawiać. I jak większość prac w obecnej obsady MON to prace koncepcyjne. Nadal jednak brak odpowiedzi na najważniejsze pytanie z tej dziedziny. PO CO JEST TEN CAŁY NSR? Myślę, że to jest tak jak z misiem - nikt nie wie
Gwardia narodowa, ale którego narodu? Stałe niedomówienia, więc opóźniony program nauki za szybkim postępem techniki, cofa nas Polaków w czasy kamienia łupanego i białej broni. Trójka z funkcją liczby parzystej jest tolerowana przez elity, też nie wiadomo, którego narodu.
SpiritoLibero
"Jestem Polakiem, więc mam obowiązki polskie".